Czy to powrót?

Opublikowałam stare posty, które napisałam kiedyś. Nic w nich nie poprawiałam. Poszły na live. Co to za super pamiątka. Czytać rzeczy z archiwum, nieopublikowane. Czytać, w jaki sposób pisałam. Jestem zaskoczona, że tak dobrze pisałam. Zawsze uważałam się za osobę, która nie umie pisać. Teraz myślę, że ja nie widziałabym co napisać, w długim opowiadaniu na temat, który mnie nie interesuje. Na temat, który mnie interesuje, czyli temat mojego życia łatwo mi pisać. Plus myślę, że umiem pisać prostym językiem. Dodatkowo miło wrócić do wspomnień, do przemyśleń z kilku lat wstecz. Zwłaszcza, że to był najlepszy czas w moim życiu. 

Chcę zacząć tu pisać, dla siebie. Chcę wrócić tu za kilka lat zobaczyć co miałam w głowie i o czym wtedy myślałam. To świetna pamiątka! 


Teraz w życiu moje priorytety nieco się zmieniły. Przytłoczona przez prozę życia, szukam siebie w sobie. 27 lat, jedni powiedzą dużo, drudzy mało. Dla mnie to coraz więcej. Zaczyna mnie to przytłaczać. Wiele udało mi się przeżyć. Nawet powiedziałam, że bardzo dużo. W tym miejscu w którym jestem, 20 letnia ja nie pomyślałaby nigdy, że będzie. A jednak! Ale też.. apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tu gdzie jestem mi nie wystarcza, chciałabym pójść dalej. Wiem, że wiele wydarzyło się w moim życiu na przestrzeni, choćby roku, ale potrzebuję więcej. W głowie mam wiele pomysłów. Gromadzą się, zapisuje je w notatniku, żeby do nich wrócić. Ale nic z nimi nie robię. Mój tygodniowy urlop mam nadzieję, że był przełomowy. Nieco już zaczęłam działać. Wreszcie wróciłam do robienia zdjęć. Odkopałam moje pomysły na sesję. Mam ich jeszcze więcej, tylko muszę działać, a nie myśleć o wymówkach! Zrobiłam zakupy do pewnego nowego projektu. Jestem podekscytowana. Tylko muszę działać i robić rzeczy ze swojej listy! Np. też pisać tego bloga. 


Efekt pierwszej sesji. Zrobiłyśmy ją w pralni. 





Komentarze

Popularne posty